Info
Ten blog rowerowy prowadzi michuroztocz z miasteczka Kraków. Mam przejechane 7676.65 kilometrów w tym 468.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień2 - 2
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Czerwiec1 - 0
- 2013, Maj1 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 2
- 2013, Marzec1 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 1
- 2012, Marzec2 - 0
- 2011, Maj6 - 0
- 2010, Listopad3 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień13 - 0
- 2010, Sierpień16 - 0
- 2010, Lipiec22 - 1
- 2010, Czerwiec20 - 0
- 2010, Maj13 - 18
- 2010, Kwiecień19 - 0
- 2008, Kwiecień7 - 10
- 2008, Marzec13 - 4
- 2008, Luty16 - 20
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad3 - 1
- 2007, Październik8 - 1
Wpisy archiwalne w kategorii
50-75km
Dystans całkowity: | 2735.77 km (w terenie 143.00 km; 5.23%) |
Czas w ruchu: | 125:05 |
Średnia prędkość: | 21.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.11 km/h |
Suma podjazdów: | 554 m |
Suma kalorii: | 1637 kcal |
Liczba aktywności: | 44 |
Średnio na aktywność: | 62.18 km i 2h 50m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
56.60 km
16.00 km teren
02:45 h
20.58 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:11.0
Rower:marin
arg!
Sobota, 17 kwietnia 2010 · dodano: 17.04.2010 | Komentarze 0
Pisałem notkę przez godzinę, po czym mnie wylogowało. Co za poroniony serwis! Dzisiaj jeździłem z Kubą, tak więc odnośnik do jego notki. Ja już nie mam cierpliwości.+później pojechałem do znajomego pomóc mu przy komputerze.
Kategoria 50-75km, GPS, Lasek Wolski i okolice, Miasto tu i tam, Tyniec / Tor kajakowy
Dane wyjazdu:
64.06 km
1.00 km teren
02:33 h
25.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:
To miała być duża wyprawa...
Niedziela, 9 marca 2008 · dodano: 11.03.2008 | Komentarze 0
To miała być duża wyprawa... i dla mnie jest ;) Wystartowaliśmy o godzinie 10.40 spod Wawla w kierunku Tyńca. Jadąc bulwarem postanowiliśmy z Marcinem trochę się pościgać (a przynajmniej ja postanowiłem :D). Zacząłem się mocno zbliżać, 35kmh w kołach, a tu nagle trach! Przeskoczyła mi przerzutka, ześlizgnęła się stopa z pedała i wylądowałem z nogami na asfalcie. Przebiegłem tak parę metrów obijając odnóża o niedawno założone, metalowe pedała po czym wskoczyłem na rower i pojechałem w zaciszne miejsce. Nie wyglądało to ciekawie, ale odważnie postanowiłem jechać dalej. No i tym sposobem odwiedziliśmy parę pobliskich miasteczek i wróciliśmy do Krakowa. Pod sam koniec ledwo już jechałem, nogi dawały się we znaki. Następnego dnia, jak wszystko zaschło, niebardzo mogłem chodzić, ale teraz jest już lepiej.Trasa:
dom => vol7 => bulwary wiślane => Wawel => bulwary wiślane => ul. Tyniecka => tor kajakowy => ul. Kolna => Tyniec => Skawina => Radziejowice => Wola Radziejowska => Radziejowice => Skawina => Tyniec => ul. Tyniecka => bulwary wiślane => Korona - tutaj skończyliśmy wycieczkę i do domu wróciliśmy tramwajem
Podwędziłem trasę od vol7, nie mam do tego cierpliwości ;P Tak samo dane - licznik mam sprawny dopiero od wtorku, więc pożyczyłem czas i odległość od Kuby nanosząc na nie pewne poprawki ze względu na prędkość i odległość ;P
My... to znaczy zioMY!
Kuba zrobił właśnie zdjęcie okolicznych wsi...
...więc nie mogę być gorszy!
Kategoria Tyniec / Tor kajakowy, 50-75km
Dane wyjazdu:
63.07 km
10.00 km teren
02:50 h
22.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:
Samobójcza wyprawa :P Nie wiem
Sobota, 9 lutego 2008 · dodano: 09.02.2008 | Komentarze 4
Samobójcza wyprawa :P Nie wiem co mi do głowy strzeliło, ale wczoraj wróciłem z nart i rano czułem to dość znacznie. Mimo to odważnie ruszyliśmy z vol7 i efekt nawet nie jest taki zły. Liczyło się na więcej (mieliśmy jechać na Piaskową Skałę ze średnią ponad 23km/h), ale ja z pewnością nie jestem zawiedziony. W drugą stronę po asfalcie sunęło się świetnie, ale po kolei. Jeszcze w Krakowie postanowiłem zrobić zapasy i jak zwykle przesadziłem :P Nie dość, że wziąłem laptopa (żeby oglądać na miejscu zdjęcia, bo mam wylany wyświetlacz w aparacie) to kupiłem 3l soku :P Karton 1l wypiliśmy na miejscu, a dwulitrowy wiozłem aż do parku Ojcowskiego. W końcu zostawiłem go przy zamkniętym barze, gdzie mieliśmy postój i od razu poczułem ulgę. Następnie jakoś zmęczyliśmy wyjazd pod Skałę, a dalej jechało się już cudownie. Prędkość przez większość czasu powyżej 25km/h, a z górki ponad 40km/h. W dwóch miejscach zbliżałem się nawet do 60, ale niestety mam rozregulowaną przerzutkę, nie wchodzi mi "ósemka" i więcej już nie mogłem. Potem już szybko przelecieliśmy przez Kraków i... teraz zdychamy ;)Temperaturka
michu w parku Ojcowskim
michu zjadł wszystkie drożdżówki ;(
Widoczki:
Trasa: dom => Bieżanowska => Kolejowa => Prokocimska => dom vola => Prokocimska => Dworcowa => Wielicka => Na Zjeździe => Starowiślna => J. Dietla => Wielopole => Westerplatte => Pawia => Warszawska => J. Słowackiego => Prądnicka => Wrocławska => W. Łokietka => Henryka Pachońskiego => Zielińska => Zielonki => Trojanowice => Januszowice => Prądnik Korzkiewski => Dolina Prądnika => Brama Krakowska => Ojców => Skała => Cianowice => Brzozówka => Przybysławice => Januszowice => Trojanowice => Zielonki => Zielińska => Henryka Pachońskiego => W. Łokietka => Wrocławska => Prądnicka => J. Słowackiego => Warszawska => Plac Jana Matejki => Basztowa => Planty => Starowiślna => Na Zjeździe => Lwowska => Wielicka => Dworcowa => Prokocimska => Kolejowa => Bieżanowska => dom
Kategoria 50-75km
Dane wyjazdu:
51.00 km
5.00 km teren
02:01 h
25.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:
Chciałem zrobić 50km przy średniej
Sobota, 20 października 2007 · dodano: 20.10.2007 | Komentarze 0
Chciałem zrobić 50km przy średniej ponad 25kmh i... udało się :) ale nie powiem - więcej nie dałbym rady wyciągnąć z taką prędkością, zbyt dawno nie jeździłem. Tak przedstawia się trasa:Dom ---> bulwary wiślane --->Tyniec ---> bulwary wiślane ---> autostrada A4 ---> droga na Kryspinów (tylko w przeciwną stronę (; ) ---> Kapelanka ---> bulwary wiślane ---> Korona ---> trasa 'kolejowa' ---> dom ---> okolice domu (żeby dobić do 50km :D)
No i pierwsze 100km za mną. Szkoda tylko, że już śniegiem posypuje - czekałem do 13.00 żeby stopniał i było w miarę sucho. Nie sądzę, że mój rower wytrzyma jazdę w zimie.
Kategoria 50-75km