Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi michuroztocz z miasteczka Kraków. Mam przejechane 7676.65 kilometrów w tym 468.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michuroztocz.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

sliki

Dystans całkowity:3646.93 km (w terenie 22.50 km; 0.62%)
Czas w ruchu:162:50
Średnia prędkość:22.40 km/h
Maksymalna prędkość:72.33 km/h
Suma podjazdów:1004 m
Suma kalorii:4637 kcal
Liczba aktywności:60
Średnio na aktywność:60.78 km i 2h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
101.81 km 2.00 km teren
03:59 h 25.56 km/h:
Maks. pr.:51.40 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Krosower.

Pożegnanie sezonu

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 23.10.2014 | Komentarze 0

Temperatury pikują w dół niczym sokół podczas polowania, a opad na metr kwadratowy jest tak duży, że jeśli ktoś czymś to mierzył, to pewnie woda i tak mu się przelała… Tak, tak. Odstawiając te karykatury dowcipów na bok trzeba przyznać, że końcówka ostatniego tygodnia w Krakowie bardzo pozytywnie zaskoczyła pod względem pogody. W sam raz, by zrobić sobie szybką rundkę po okolicach Krakowa…

Bądź nie tak szybką? Krótka chwila kontemplacji po wstaniu rano poskutkowała utworzeniem w mej łepetynie pomysłu na 100-kilometrową przejażdżkę. Zatem dokąd się udać nie mając do dyspozycji samochodu i chcąc poruszać się na rowerze? Miałem wcześniej w tym roku próbę dojechania do Trzebini, lecz pogubiłem się gdzieś po drodze i nie wyszło, dlatego też stwierdziłem, że będzie to całkiem nielichy cel. Zwłaszcza, że nie jechałem w tamtym kierunku od półtora roku.

Takie tam łąki
Takie tam łąki © forteller

Pogoda rozpieszczała od samego początku. Co prawda, wcześniej w tym tygodniu miejsce miały dość solidne deszcze i gdzieniegdzie – zwłaszcza w lasach – było mokro, to jednak temperatura w okolicach 18-20*C była idealna na wycieczkę. Jechało się lekko i przyjemnie, choć czuć było w nogach 3-tygodniowy regres w jeździe.

W drodze do Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego
W drodze do Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego © forteller

Najprzyjemniejsze jednak nastało w Tenczyńskim Parku Krajobrazowym. Dojechałem tam w okolicach godziny 15:30, kiedy to słońce rzucało przepiękne promienie i podkreślało jesienno-leśne uroki. Całkiem miła odmiana dla smętnych, szarych i deszczowych dni spędzonych w domu. Żeby było jeszcze przyjemniej, spora część tej trasy biegła w dół, przez co sunęło się wśród tych widoczków z przyjemną prędkością 30-40km/h.

Jesienne widoki
Jesienne widoki © forteller

Powrót pomimo tego, że drogą krajową, również był całkiem przyjemny. W dalszym ciągu większość trasy biegła w dół, przez co prędkość średnia skrupulatnie rosła przez całą drogę. Pod sam koniec zrobiłem kilka objazdów, żeby tylko dobić do tych upragnionych 100km, ale jednocześnie nie jechać za daleko, ponieważ sporo było jeszcze do zrobienia na poniedziałkowe zajęcia :)

W ten sposób podsumowałem ten rok. Nieszczególnie udany, bo kilometrów wyszło do tej pory tylko 2300, ale po raz pierwszy z własnej nieprzymuszonej woli dość regularnie wychodziłem na rower przez prawie cały sezon. Na swoją obronę mogę dodać, że sezon zaczynałem dopiero w kwietniu, bo wtedy przywróciłem sprawność Krossowi.

Ale kto wie? Może będą w tym roku jeszcze jakieś ciekawe wycieczki?

PS. Endomondo na moim stareńkim Desire działa po prostu źle. Poza tym, że zmuszony jestem używać starej wersji, ponieważ nowa (jak wiele innych aplikacji) niepoprawnie się wyświetla, to dwa razy wysypało się w czasie przejazdu, przez co trasa jest poszatkowana, wybrakowana i naliczone jest tylko 70km. Smuteg.




Dane wyjazdu:
51.07 km 10.00 km teren
02:13 h 23.04 km/h:
Maks. pr.:59.97 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Krosower.

Bo miał być Turbacz, a wyszedł stok narciarski…

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 0

Było wiele przeciwności losu przed tym wyjazdem. Tak, to chyba dobry sposób na wstęp i ogólny zarys całego wypadu, albowiem ciągle było pod górkę. Dosłownie i w przenośni.

Zacznijmy od tego, że poprzedniego dnia miałem bardzo solidne zatrucie pokarmowe. Prawie cały dzień spędziłem w łóżku próbując przespać niesamowity ból brzucha. W międzyczasie sprawdzałem prognozę pogody, która nie wyglądała zbyt obiecująco, niemniej w ogólnym rozrachunku miało się skończyć na przelotnych opadach. Plan był więc taki, by wyjechać z samego rana, obrać kurs na Nowy Targ, zostawić gdzieś tam samochód i wtoczyć się pod Turbaczową górkę. Niestety, nie był to koniec nieprzyjemności...

Wyjechałem z Krakowa tuż po 8:00 i już wtedy zaczynało kropić. Z chwilą gdy wjechałem na Zakopiankę nastał deszcz nielichego kalibru – ledwo widziałem dokąd jadę. Po dojechaniu do Nowego Targu deszcz nie ustępował, dlatego postanowiłem jechać dalej…
Widoczek na Tatry
Widoczek na Tatry © forteller

Zanim deszcz ustąpił, dotarłem kawałek za słowacką granicę, do Białej Spiskiej, gdzie akurat trwał jarmark, przez co nie dało się miejscami przepchać nawet rowerem. Niestrudzony, znalazłem miejsce parkingowe gdzieś na samym końcu miasta i wyruszyłem jeszcze w delikatnej mżawce, która właśnie miała się skończyć.
Jarmark w Białej Spiskiej
Jarmark w Białej Spiskiej © forteller

I w tym mniej więcej momencie powoli zaczynałem być zadowolony z tego obrotu spraw (wyszedł taki potworek słowny, że aż go zostawiłem (: ), albowiem szybko okazało się, że po przejściach z dnia poprzedniego ledwo jestem w stanie jechać pod górkę. Obrałem więc lajtową trasę ładną ścieżką rowerową na Tatrzańską Kotlinę, a dalej pojechałem już drogą.
Początek ponad 10-kilometrowej ścieżki rowerowej
Początek ponad 10-kilometrowej ścieżki rowerowej © forteller
W drodze do Bachledovej Doliny
W drodze do Bachledovej Doliny © forteller

Postanowiłem wjechać do Bachledovej Doliny. Gdy to się udało, zapragnąłem więcej – stwierdziłem, że wjadę na tamtejszy stok narciarski. Było to nie lada wyzwaniem i przez problemy z mocą w nogach, połowę trasy musiałem wyprowadzać ledwo włócząc nogami. Niemniej, w nagrodę miałem fantastyczny zjazd tamtejszą trasą DH, którą pokonałem z ciężkim plecakiem i na 1,5-calowych slickach. Mimo przeciwności, udało się zrobić jakąś trasę i nawet wrócić w jednym kawałku :)
Stok narciarski
Stok narciarski © forteller
Wycinek zjazdowego filmu
Wycinek zjazdowego filmu © forteller
Taki skromny, downhillowy akcent
Taki skromny, downhillowy akcent © forteller

A dane trasy przypadkiem załapały się jeszcze na wieczorny wyjazd do znajomych. Jakoś z 5km doszło :)


Kategoria 50-75km, sliki


Dane wyjazdu:
69.88 km 0.00 km teren
03:15 h 21.50 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:19.0

Quriers

Wtorek, 21 września 2010 · dodano: 21.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki


Dane wyjazdu:
66.41 km 0.00 km teren
03:14 h 20.54 km/h:
Maks. pr.:52.87 km/h
Temperatura:18.0

Quriers

Poniedziałek, 20 września 2010 · dodano: 21.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki


Dane wyjazdu:
72.02 km 0.00 km teren
03:24 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:46.20 km/h
Temperatura:17.0

Quriers

Środa, 15 września 2010 · dodano: 21.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki


Dane wyjazdu:
56.44 km 0.00 km teren
02:34 h 21.99 km/h:
Maks. pr.:44.40 km/h
Temperatura:16.0

Quriers

Wtorek, 14 września 2010 · dodano: 15.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki


Dane wyjazdu:
52.47 km 0.00 km teren
02:16 h 23.15 km/h:
Maks. pr.:52.20 km/h
Temperatura:18.0

Quriers

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 14.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki


Dane wyjazdu:
71.52 km 0.00 km teren
03:12 h 22.35 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:19.0

Quriers

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 13.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki


Dane wyjazdu:
5.78 km 0.00 km teren
00:24 h 14.45 km/h:
Maks. pr.:42.40 km/h
Temperatura:14.0

Nie mogę powiedzieć co to

Czwartek, 9 września 2010 · dodano: 20.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria sliki


Dane wyjazdu:
61.30 km 0.00 km teren
02:37 h 23.43 km/h:
Maks. pr.:52.35 km/h
Temperatura:15.0

Quriers

Środa, 8 września 2010 · dodano: 09.09.2010 | Komentarze 0

Kategoria 50-75km, Quriers, sliki