Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi michuroztocz z miasteczka Kraków. Mam przejechane 7676.65 kilometrów w tym 468.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michuroztocz.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:119.38 km (w terenie 15.00 km; 12.56%)
Czas w ruchu:05:28
Średnia prędkość:21.84 km/h
Maksymalna prędkość:57.32 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:119.38 km i 5h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
119.38 km 15.00 km teren
05:28 h 21.84 km/h:
Maks. pr.:57.32 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Krosower.

Trzebiniak

Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 12.05.2013 | Komentarze 1

No i taka o sobie wycieczka w siną dal - Rekreacyjny Rajd Rowerowy Kraków - Trzebinia. Poznało się w realu ekipę e69, vola w końcu wyciągnęło się na wycieczkę, no i poszalało się nieco na trasie.

Start po czasie, ponieważ się nie wyrobiłem, a peleton ruszył 10 minut przed czasem. Była pogoń i przeciskanie się między zawodnikami, a cała stawka ciągnęła się w nieskończoność. Wyprzedziłem niezliczoną liczbę rowerzystów do Kryspinowa, gdzie złapałem gumę i zaliczyłem kilkunastominutowy postój, ponieważ sam nie miałem przyrządów i musiałem w tym względzie polegać na innych uczestnikach. W tym miejscu chciałbym podziękować Panu na poziomym rowerze, który poratował mnie łatkami i pompką, co pozwoliło mi dokończyć rajd.

Postój po drodze © forteller


Reszta wycieczki odbyła się już w towarzystwie ekipy z e69 i tempo było delikatne aż do samej Trzebini, gdzie posiedzieliśmy godzinę, popiliśmy piwa i zjedliśmy grochówki.

Dojazd do mety © forteller


Dojazd do mety © forteller


Dwór w Trzebini - ciąg dalszy © forteller


Jeszcze jedno zdjęcie Dworku © forteller


Powrót był znacznie szybszy, ekipa natomiast zaczęła nieco się rozdzielać. Niemniej, po długich zmaganiach, udało się jakoś dotrzeć do Janusza, gdzie zjedliśmy wszyscy smaczną kiełbachę i posililiśmy się złocistym napojem bogów (i nie chodzi tu o mocz).

Potem został już tylko powrót na Prokocim i ot - w ten sposób udało się nabić blisko 120km. Chcę więcej!