Info
Ten blog rowerowy prowadzi michuroztocz z miasteczka Kraków. Mam przejechane 7676.65 kilometrów w tym 468.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień2 - 2
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2013, Wrzesień1 - 0
- 2013, Czerwiec1 - 0
- 2013, Maj1 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 2
- 2013, Marzec1 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 1
- 2012, Marzec2 - 0
- 2011, Maj6 - 0
- 2010, Listopad3 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień13 - 0
- 2010, Sierpień16 - 0
- 2010, Lipiec22 - 1
- 2010, Czerwiec20 - 0
- 2010, Maj13 - 18
- 2010, Kwiecień19 - 0
- 2008, Kwiecień7 - 10
- 2008, Marzec13 - 4
- 2008, Luty16 - 20
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad3 - 1
- 2007, Październik8 - 1
Dane wyjazdu:
23.37 km
0.00 km teren
01:19 h
17.75 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Leśny trend
Będzin-Bytom
Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0
Przelot pomiędzy Będzinem, a Bytomiem - po długiej nocy zabaw na Festiwalu, wyprawa celem nawiedzenia znajomego i jego grilla.Przeprawa ciężka - po wczorajszej przejażdżce i kilku godzinach snu w nienajlepszych warunkach, ciężko pedałowało mi się pod górę jadąc początkowo w solidnym deszczu. W połowie drogi jednak, deszcz ustał i zrobiło się trochę przyjemniej.
Śląsk jest dziwnym miejscem. Już pomijając fakt, że można wjechać tu na milion sposobów, na jeszcze więcej się zgubić i wcale nie wyjechać, planując trasę doszedłem do wniosku, że będę jechał otoczony blokami. Z resztą, spójrzcie sami. Być może była to podświadoma reakcja na Śląsk, ale okazało się, że jechałem sobie między miastami krajową drogą i było całkiem luźno – mało świateł, niewiele okazji do zatrzymywania się. Dość sympatycznie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wyjeżdżając spod zamku, nie musiałem wcale patrzeć na mapę – nie dało się zgubić (patrz – trasa).
Dlatego właśnie, narzekając na Śląsk ciągle i wciąż, trzeba przyznać temu stworkowi, że jeśli się tu mieszka i zna dobrze te rejony, można się poruszać między miastami naprawdę sprawnie. Niech jednak strzegą się Ci, którzy planują tutaj wjechać samochodem bez nawigacji – oznakowanie dróg jest kompletnie do bani. Połowa miast nie widnieje na znakach, raz jedzie się na jedną miejscowość, a raz na drugą. Często też znaków zwyczajnie nie ma. Poza tym, zapomniałem wczoraj nadmienić, że jadąc do Będzina znaki nań pojawiły się w Sosnowcu, czyli kilka bloków dalej. A ja naiwny spodziewałem się oznakowania samego festiwalu…
Zdjęć nie ma, bo było deszczowo, szaro, buro, Śląsko.