Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi michuroztocz z miasteczka Kraków. Mam przejechane 7676.65 kilometrów w tym 468.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michuroztocz.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:384.59 km (w terenie 21.00 km; 5.46%)
Czas w ruchu:15:31
Średnia prędkość:24.79 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:29.58 km i 1h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
64.06 km 1.00 km teren
02:33 h 25.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:

To miała być duża wyprawa...

Niedziela, 9 marca 2008 · dodano: 11.03.2008 | Komentarze 0

To miała być duża wyprawa... i dla mnie jest ;) Wystartowaliśmy o godzinie 10.40 spod Wawla w kierunku Tyńca. Jadąc bulwarem postanowiliśmy z Marcinem trochę się pościgać (a przynajmniej ja postanowiłem :D). Zacząłem się mocno zbliżać, 35kmh w kołach, a tu nagle trach! Przeskoczyła mi przerzutka, ześlizgnęła się stopa z pedała i wylądowałem z nogami na asfalcie. Przebiegłem tak parę metrów obijając odnóża o niedawno założone, metalowe pedała po czym wskoczyłem na rower i pojechałem w zaciszne miejsce. Nie wyglądało to ciekawie, ale odważnie postanowiłem jechać dalej. No i tym sposobem odwiedziliśmy parę pobliskich miasteczek i wróciliśmy do Krakowa. Pod sam koniec ledwo już jechałem, nogi dawały się we znaki. Następnego dnia, jak wszystko zaschło, niebardzo mogłem chodzić, ale teraz jest już lepiej.

Trasa:
dom => vol7 => bulwary wiślane => Wawel => bulwary wiślane => ul. Tyniecka => tor kajakowy => ul. Kolna => Tyniec => Skawina => Radziejowice => Wola Radziejowska => Radziejowice => Skawina => Tyniec => ul. Tyniecka => bulwary wiślane => Korona - tutaj skończyliśmy wycieczkę i do domu wróciliśmy tramwajem

Podwędziłem trasę od vol7, nie mam do tego cierpliwości ;P Tak samo dane - licznik mam sprawny dopiero od wtorku, więc pożyczyłem czas i odległość od Kuby nanosząc na nie pewne poprawki ze względu na prędkość i odległość ;P

My... to znaczy zioMY!


Kuba zrobił właśnie zdjęcie okolicznych wsi...

...więc nie mogę być gorszy!


Dane wyjazdu:
41.62 km 2.00 km teren
01:43 h 24.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:

Chcieliśmy z cucumberem zrobić małą

Sobota, 8 marca 2008 · dodano: 11.03.2008 | Komentarze 0

Chcieliśmy z cucumberem zrobić małą wycieczkę "po kraju". To też uczyniliśmy. Jadąc przez miasto mieliśmy przyjemność oglądać "niebieskich panów" starających się uporać z - jakże groźnym - pożarem w koszu na śmieci :D Niestety gaśnica zawiodła (stąd wniosek, że musiała być w idealnym stanie :D), więc przyjechali "czerwoni". Wyciągnęli węża z prawdziwego zdarzenia, kilka chwil i... uff... pożar ugaszony. Cóż za poważna akcja... i to w samym rynku Krakowa :D Pojechaliśmy potem do Jarka, lecz nie zastaliśmy go w domu (jak zwykle ;) ). Następnie wyjechaliśmy pod ZOO od strony ulicy Królowej Jadwigi i zjechaliśmy do Księcia Józefa, a stamtąd do Tyńca. Na miejscu "uruchomiliśmy" dość mocno przegnitą łódeczkę, która była skrzętnie ukryta pod pomostem (z resztą sami ocencie jakość ukrycia na zdjęciu :D). Radość nie trwała długo, bo zaczęliśmy płynąć z nurtem Wisły :D Oderwaliśmy dwie dechy i WIOSŁUJEMY! Jakoś wkońcu dopłynęliśmy do brzegu z 30m od wypłynięcia ;) Potem jeszcze dociągnęliśmy ją do miejsca skąd wzięliśmy okręt i czym prędzej czmychnęliśmy do Krakowa.


Poddani panowie zawiadamiają strażaków


Mrożąca krew w żyłach akcja!


Morskie stwory widziane z kokpitu... tj. pomostu


Morskie stwory II


Mamy cię!


Kapitanie, zeszliśmy z kursu!


Widok z pokładu


Pozdro 4 vol7 ;P

Dane wyjazdu:
29.64 km 2.00 km teren
01:14 h 24.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:

Dwukrotna wyprawa do Bikershopu

Piątek, 7 marca 2008 · dodano: 11.03.2008 | Komentarze 0

Dwukrotna wyprawa do Bikershopu na cudzym rowerze. Musiałem kupić hak, bo poprzedni nadłamałem na poprzedniej wycieczce. Dzieła dokończyłem podczas prostowania - haczyk został trwale rozdzielony na dwie części :D Ponadto ucierpiał licznik - uszkodziła się sonda, dlatego nie mogłem zmierzyć danych. W weekend postaram się pojechać tą samą trasą, by uzupełnić dane.

Na dziś dzień (11.03) licznik jest już naprawiony. Kolega cucumber zakupił i wlutował mi ten cusik który znajduje się w sondzie licznika (nazwa wyleciała mi z głowy ;) ). Wygląda na to, że liczy ok (odległości się zgadzają, prędkość wydaje się ok), ale po Sigmie bym się tego nie spodziewał.
Kategoria Miasto tu i tam